www.szaremiecze.fora.pl

Cecylia

Tej nocy Szare Miecze robiły swój obóz w pobliżu wiejskiej osady, dało się słyszeć szczekanie kundli i piski kotów, które miały w zwyczaju gzić się gdzie popadnie. Zdrożone konie spętano i puszczono na popas, tarwa była tu nadzwyczaj zielona i bujna. Żołdacy pojedli potrawki z upolowanego zająca i udali się na zasłużony spoczynek. Cecylia przechadzała się jeszcze wokół obozowiska by sprawdzić czy wszytko jest w należytym porządku. Nagle ni stąd ni zowąd widły świsnęły koło jej ucha i wbiły się w ziemię.

Urrra! Lej dziadów w mordę. Jak leziesz ciulu ich lej nie mnie w dupsko chędożony.

Te i inne odgłosy rozniosły się po okolicy.

Alarm! Alarm! Stan pełnej gotowości formować szyki! Zająć pozycję! Bitwa!

Półelfka rozdawała rozkazy. Oddział nie zdołał się w pełni wylizać po ostatniej potyczce, a już nadarzyła się kolejna okazja do bitki. Jak wspaniałe jest zycie wojownika.

Glognar · Dołączył: 08 Cze 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

-Do stu połamanych hujków nietoprzych znowu ktoś chce po łbie oberwać co za popier**lony kraj

Klął całymi wiązankami wkurzony Glognar bo nie zdążył dopić piwa a w zaciszu miało być tak zacisznie.

Glognar · Dołączył: 08 Cze 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Szturm wieśniaków był chaotyczny i mało zorganizowany tak że w pierwszych godzinach starcia ponieśli dotkliwe straty po czym wycofali się na wcześniej upatrzone pozycje w czterech stronach świata. I tak o to zakończyła się chwalebna bijatyka na sztachety.